Bądź aktywnyHistorie pacjentówStomiaStyl życia

Stomia to brzmi dumnie

Rozmawiała Sylwia Rucka-Chmielewska,
Kierownik ds. Komunikacji z Pacjentami, Coloplast

Magdalenę Rumińską znacie Państwo między innymi z artykułu „Stomia nie jest końcem świata.” opublikowanego na łamach magazynu Kolory Życia. Miałam okazję wówczas przedstawić osobę pełną energii, pasji i pomysłów na jutro, ale co najważniejsze osobę z mocnym postanowieniem pomocy innym Stomikom.

Od tamtego czasu wiele razy rozmawiałyśmy o tym, że wyłonienie stomii to duma, którą czuć powinien każdy chory. To wielokrotnie ulga po długiej i bolesnej walce o siebie…o życie. Tytuł tego krótkiego artykułu to próba wsparcia poczucia wartości każdego Stomika, który z dumą może opowiadać innym o swoich doświadczeniach, nie chować się i nie bać.

Magda, co Tobie przynosi poczucie dumy, spełnienia na co dzień?

Lata życia z chorobą uczą pokory, ale także pozwalają doceniać małe sukcesy w życiu. Dla mnie sukcesem wcale nie musi być osiągnięcie na miarę Nobla, a najzwyklejsza codzienna czynność, która w ludzki sposób po prostu cieszy. Powodów do dumy jest mnóstwo, trzeba tylko umieć je dostrzegać. Jestem dumna z tego, gdzie dotarłam zawodowo mimo choroby, jestem dumna z każdego zrobionego treningu, z każdego dnia, w którym nie poddałam się chorobie. Jestem dumna z tego, że od 3,5 roku żyję ze stomią i radzę sobie tak samo dobrze jak zdrowy człowiek. Niby drobnostki, ale czy nie z drobnostek składa się nasze życie? A jednak…

A jednak czasami chowamy się…wstydzimy…?

Nawet jeśli udaje nam się w życiu osiągnąć coś absolutnie wspaniałego, często jest tak, że sami sobie podcinamy skrzydła. Często z powodu dążenia do nieosiągalnego ideału i poczuciu bycia niewystarczająco dobrym lub posiadaniu skazy, która sprawia, że nie zasługujemy na to co dobre. Wstyd sprawia, że mamy ochotę zapaść się pod ziemię, izoluje nas od ludzi i niszczy wiarę w to, że nasze życie może zmienić lub poprawić. Niestety mimo tego, że według danych z 2019 roku w Polsce jest około 50 000 stomików i ciągle ich przybywa, posiadanie stomii wciąż jest stygmatyzowane, a osoby z nią żyjące ciągle wstydzą się o tym mówić, w obawie przed niezrozumieniem i odrzuceniem. Wstyd jest zupełnie naturalną ludzką emocją, jednak nie możemy mu się poddawać całkowicie!

Czasami, jak to mówią, łatwo powiedzieć…

Dla niektórych już sama świadomość tego, że inni też czują się podobnie przynosi ulgę, Uporanie się ze wstydem wymaga odwagi aby zaakceptować i z czasem pokochać swoje słabości i niedoskonałości. Wstyd sprawia, że strach przed odrzuceniem jest większy z każdym dniem większy i sprawia, że ciężej nam otworzyć się przed drugą osobą, wyrazić swoje uczucia. Tym samym aby zrzucić z siebie ten ciężar musimy wykazać się odwagą w dzieleniu się naszymi emocjami i przeżyciami.

Tak, rozmowa jest często początkiem wyjścia z miejsca, w którym nikt nie miał do nas dostępu, początkiem wyzwolenia, początkiem nowego Ja…

Tak!… Stomik brzmi dumnie. I nie jest to tylko pusty frazes. Patrząc na mój worek dzisiaj jestem dumna z tego jak długą i bogatą w upokorzenia (które wszyscy dobrze znacie) drogę przeszłam, jak bardzo zmieniłam się mentalnie, emocjonalnie i jak dużo się nauczyłam. Dziś z otwartością mówię swoim Klientom przed spotkaniem, że jestem stomikiem i mogą usłyszeć dźwięki, które mogą się wydawać dziwne, ale niestety nie panuje nad nimi i tym samym każda niezręczna chwila jaka mogłaby się zdarzyć, jest z góry wyjaśniona. Dodatkowo, umiejętność nazywania swoich niedoskonałości buduje rezyliencję, czyli odporność psychiczną. Nie ma potrzeby używania zamienników na słowa stomia czy stomik – bo nie są one w żadnym stopniu negatywne i nie potrzeba ich ukrywać.

Im więcej osób z otoczenia „oswoi” się ze słowami stomia i stomik tym łatwiej będzie je po prostu akceptować bez większych wyjaśnień.

Jestem w pełni świadoma, że obecny poziom wiedzy społeczeństwa o stomii – jest dużo niższy niż powinien być – jednak należy zauważyć, że na dzieci i dorosłych z cukrzycą mówimy po prostu „cukrzycy” prawda? Nie budzą one odrazy, zawstydzenia, niepokoju. Więc czemu „stomicy” to słowo, którego się wstydzimy? Aby inni nas akceptowali i szanowali musimy zacząć od siebie. A więc od dziś z dumą mówmy o sobie „Jestem Stomikiem, bo Stomia to brzmi dumnie!”

Magda będziemy często przypominać Twój apel i w pełni się pod nim podpisujemy.

Dziękuję za rozmowę,
Sylwia

Przeczytaj także...

Comments are closed.