Artykuły numeruBądź aktywnyStomiaStyl życia

Powrót do pracy może działać terapeutycznie

Życie po operacji oznacza zwykle ograniczenie aktywności zawodowej, ale dla wielu osób może stać się pozytywnym impulsem do zmian i szukania nowych możliwości. Psychoonkolog Ilona Stankiewicz radzi, jak bezpiecznie wrócić do pracy po wyłonieniu stomii i jak odnaleźć się na nowo wśród współpracowników.

Ilona Stankiewicz, psycholog, psychoonkolog w Klinice Hematologii i Klinice Onkologii UCK WUM. Wśród jej pacjentów są m.in. osoby ze stomią.

Spędzamy w pracy średnio połowę swojego aktywnego życia! Na ile praca może pomóc wrócić do normalności?

Praca może mieć działanie terapeutyczne dla pacjentów po operacji, ale także dla pacjentów będących w trakcie aktywnego leczenia. Oczywiście, mówimy o sytuacji, kiedy pacjent czuje się dobrze i chce być aktywny. Czasem stan fizyczny wymusza zawieszenie aktywności zawodowej. Dobrym rozwiązaniem jest praca zdalna, która nie musi angażować pracownika w pełnym wymiarze godzin, choć nie zawsze jest to możliwe. Warto też wspomnieć, że często to właśnie aktywność zawodowa staje się motorem napędowym do dalszego leczenia. Pacjent przekierowuje swoją uwagę na inne tematy niż choroba. Bywa też tak, że trudne doświadczenia całkowicie przewartościowują życie. Dla wielu pacjentów choroba jest znakiem „stop”, wyzwoleniem z tzw. kajdan i pretekstem do zawodowego rozkwitu. Czasem pacjenci podkreślają, że wcześniej nie zdawali sobie sprawy, że pracowali zbyt intensywnie lub poświęcali się pracy, której tak naprawdę nie lubili. Niektórzy ograniczają swoje obowiązki, a inni zaczynają dostrzegać nowe obszary, w których mogą się wykazać. Dla innych, jeśli lubili swoją pracę, takie zmiany mogą oznaczać bardzo trudny proces.

Jakie uczucia mogą towarzyszyć pacjentowi powracającemu do pracy?

Najczęściej występuje cały wachlarz uczuć. Od radości z powrotu i nadziei na normalne życie, po lęk przed tym, czy sobie poradzi. Może to być również obawa, jak przyjmą go współpracownicy. Pacjenci muszą też zmierzyć się z pewnego rodzaju poczuciem straty dawnego obrazu siebie, zwłaszcza, jeśli sami jeszcze nie zaakceptowali swojego ciała po operacji. Największy problem z adaptacją będą mieli ci, którzy już wcześniej borykali się z niskim poczuciem
własnej wartości i brakiem akceptacji. Wyłonienie stomii wpływa na bardzo różne sfery – na fizyczność, intymność, seksualność, poczucie atrakcyjności. I jednocześnie silnie łączy się z czynnikami psychologicznymi. Na wielu polach
jest to spora zmiana i czasem trzeba wykonać mnóstwo pracy, aby zacząć dobrze funkcjonować. Niezbędne w tym jest wsparcie społeczne.

Czego najbardziej boją się pacjenci?

Obawiają się upokarzających sytuacji związanych z tym, że współpracownicy poczują od nich nieprzyjemny zapach lub że zabrudzi się ubranie. Dlatego bardzo ważne jest wzmacnianie pacjenta we wczesnych fazach choroby. Niezastąpione jest wsparcie zespołu terapeutycznego i lekarskiego. Bardzo dużą rolę odgrywają pielęgniarze stomijni, którzy edukują pacjentów, w jaki sposób pielęgnować stomię, dobrać odpowiedni sprzęt i jak reagować w nieprzewidzianych sytuacjach. Im więcej konkretnych instrukcji pacjent będzie w stanie przećwiczyć, tym większe będzie jego poczucie bezpieczeństwa.

Czy pacjent zawsze powinien informować swoich współpracowników i przełożonych o stomii?

Relacje w miejscach pracy są różne. Decyzja o tym, czy i kogo informować o swojej chorobie, należy wyłącznie do pacjenta. Jeśli wcześniej nie ukrywał przed współpracownikami, że wybiera się na operację, może sam będzie chciał
powiedzieć, że ma już ją za sobą. Ale ma też pełne prawo zachować tę informację dla siebie, jeśli np. bardzo stara się chronić swoją prywatność. Może też czuć obawę, że zostanie odrzucony czy niezrozumiany albo może zwyczajnie nie czuć potrzeby, aby dzielić się informacją o chorobie z dużą liczbą osób. Ma prawo postawić granice. A jeśli nie jest przekonany, co będzie dla niego w tej sytuacji najlepsze, pomocna w podjęciu decyzji może okazać się rozmowa z psychoonkologiem.

Jeśli pacjent podjął decyzję, że chce podzielić się tą informacją, to jak ją przekazać?

Trzeba pamiętać o tym, że współpracownicy mogą mieć własne przekonania na temat danej choroby. A te przekonania mogą generować w nich lęk przed tym, jak się zachować i co powiedzieć osobie chorej. Poza tym nie wszyscy
wiedzą, czym jest stomia lub ich świadomość w tym zakresie jest niska. Wówczas może dojść do czegoś w rodzaju samospełniającej się przepowiedni. Tzn. pacjent zaczyna myśleć, że ludzie się od niego odsuwają, ponieważ ma stomię. Tymczasem zwykle odsuwają się dlatego, że nie wiedzą, jak mają się zachować i co powiedzieć, a nie z powodu samego faktu stomii. Jeśli chory nie ma siły, aby każdemu po kolei opowiadać o tym, co się u niego dzieje, dobrym pomysłem jest wybranie jednej osoby, do której ma zaufanie. W tej roli sprawdzi się także szef. Może ograniczyć się do przekazywania danych informacji lub pełnić rolę mediatora. Kogoś kto ucina plotki i domysły pojawiające się wraz z przedłużającym się zwolnieniem czy pobytem w szpitalu.

Czasem osobom, które wracają do pracy po dłuższym zwolnieniu wydaje się, że znaleźli się w centrum uwagi.

Ważne jest, by osoba chora miała świadomość, że tej drugiej stronie też nie jest łatwo. Nikt nas w szkole nie uczy, jak powinno wspierać się osoby chore. W takiej sytuacji postępujemy w dużej mierze intuicyjnie. Jeśli denerwuje nas pocieszanie, powiedzmy, jak się z tym czujemy. Nieumiejętne próby pocieszania na siłę budują mur. Bądźmy też otwarci na propozycje wsparcia. Jeśli ktoś pyta nas, co może dla nas zrobić, odpowiedzmy konkretnie, czego oczekujemy, np. rozmowy, wyjścia do kina czy pomocy w zrobieniu zakupów. Nasi koledzy z pracy mogą po prostu nie wiedzieć, jak nas wspierać. Jeśli oferują pomoc, dajmy im szansę, aby mogli się wykazać. Możemy oczywiście nie wiedzieć w danym momencie, czego potrzebujemy i to też jest w porządku.

A w jaki sposób rozpocząć rozmowę z szefem, np. jeśli nasza obecna sytuacja zdrowotna nie pozwala na wykonywanie wcześniejszych obowiązków?

Sprawdzi się szczerość, połączona z konkretnymi argumentami. Możemy poprosić o inny zakres obowiązków albo zmniejszenie zakresu dotychczasowych. Nie zastanawiajmy się nad tym, jak zareaguje nasz przełożony. Często pacjenci boją się takich rozmów z powodu obaw przed utratą etatu czy gorszym traktowaniem przez przełożonego. Może być to szczególnie trudne dla osób, które mają niskie poczucie własnej wartości i u osób, które są np. jedynym żywicielem rodziny. Pacjent powinien postawić siebie na pierwszym miejscu i w trakcie szczerej rozmowy przekazać konkretne powody, dla których prosi o zmiany w zakresie obowiązków. W okresie dochodzenia do siebie najważniejszy jest dobrostan pacjenta, a nie szefa czy współpracowników. A jeśli stwierdzimy, że konieczne będzie dla nas inne zajęcie, polecam rozmowę z doradcą zawodowym. Ważne jest też korzystanie ze wsparcia stowarzyszeń czy fundacji stomijnych, które często jest bezpłatne. Psychoonkolog może pomóc w poukładaniu emocji. Zachęcam, aby korzystać z tego rodzaju wsparcia.

Magdalena Rumińska, ambasador Coloplast radzi
Nie ukrywam, że kocham swoją pracę i miejsce w którym pracuję. Przez lata pracy wytworzyła się między nami – współpracownikami silna więź. Dlatego nie jest tajemnicą, że po operacji taki pracoholik jak ja nie mógł się wręcz doczekać powrotu do pracy. Ale nie każdy ma takie szczęście, by znaleźć miejsce, w którym czuje się wręcz jak w domu. Najważniejsze byś czuł/czuła się komfortowo z powrotem do życia zawodowego. Warto też poinformować współpracowników m.in. o tym, że możesz wydawać dźwięki, nad którymi nie masz kontroli. Nie przeciążaj się na samym początku i stopniowo wracaj do swoich obowiązków sprzed operacji.

Rozmawiała: Aleksandra Zalewska-Stankiewicz

Przeczytaj także...

Comments are closed.