Dieta

Co kryją etykiety produktów spożywczych?

Dorota Mamczak, specjalista Telefonicznego Centrum Pacjenta, dietetyk

Przechadzając się między półkami sklepowymi, dostrzegamy masę różnorodnych produktów spożywczych. Naszą uwagę przykuwa ich kolor, kształt opakowania, cena. Ale czy zwracamy uwagę na ich etykiety? Czy wiemy, jakich informacji powinniśmy na nich szukać? Poniżej krótki przewodnik po najważniejszych „etykietowych” zagadnieniach.

Etykieta produktu spożywczego ma wyglądać tak, by zachęcić potencjalnego nabywcę do jego zakupu. To właśnie dlatego zwykle jest kolorowa i przyciąga naszą uwagę atrakcyjnymi obrazkami. Jednak etykieta powinna przede wszystkim stanowić źródło informacji o produkcie – to właśnie z niej możemy dowiedzieć się m.in., jaki jest skład produktu oraz do kiedy należy go spożyć.

Informacje, które zawierają etykiety produktów spożywczych, to:
• nazwa produktu,
• skład,
• dane o producencie,
• warunki, w jakich dany produkt winien być przechowywany,
• masa netto bądź liczba sztuk w danym opakowaniu,
• termin przydatności do spożycia/data minimalnej trwałości,
• wartość odżywcza.

NA CO ZWRACAĆ UWAGĘ?

Czytaj skład! Pamiętaj, że składniki wymieniane są w kolejności malejącej pod względem ich zawartości w produkcie. Jeśli jesteś alergikiem, dokładnie czytaj, czy dany produkt nie zawiera składnika, który Ci szkodzi!

• Zwracaj uwagę na to, ile masz czasu na spożycie danego produktu. Wyróżniamy dwa sposoby zaznaczenia tego na etykiecie: „termin minimalnej trwałości” oraz „termin przydatności do spożycia”. Pierwszy z nich określa datę, do której dany produkt zachowuje swoje właściwości szczególne pod warunkiem należytego sposobu przechowywania. Zaś „termin przydatności do spożycia” to data, po upływie której nie powinno się spożywać danego produktu.

• Sprawdź warunki przechowywania. Niektóre z produktów muszą być przechowywane np. w lodówce.

• Zwróć uwagę na wartość odżywczą produktu. Oprócz wartości energetycznej (kilokalorii – kcal) spójrz, ile cukru, tłuszczu jest w danym produkcie. Pamiętaj, że wartość odżywcza jest podana najczęściej na 100 gramów/100 mililitrów produktu. Spójrz wtedy, jaką masę ma cały spożywany przez Ciebie produkt. Teraz już pozostaje tylko przeliczyć wszystko i… gotowe!

• Na etykietach produktów możemy znaleźć także różne oświadczenia producentów. Wyróżniamy oświadczenia żywieniowe i zdrowotne. Oświadczenie żywieniowe „jest to każde oświadczenie, które stwierdza, sugeruje lub daje do zrozumienia, że żywność ma szczególne właściwości odżywcze ze względu na energię lub składniki odżywcze, które zawiera w zwiększonej lub w zmniejszonej ilości bądź nie zawiera ich wcale”. Przykłady takich oświadczeń to: „zawiera witaminę B12”, „źródło wapnia”, „nie zawiera dodatku cukru”. Oświadczenie zdrowotne natomiast „oznacza każde oświadczenie, które stwierdza, sugeruje lub daje do zrozumienia, że istnieje związek pomiędzy kategorią żywności, daną żywnością lub jednym z jej składników a zdrowiem”.

 

Pamiętaj! Czytanie etykiet zajmuje trochę czasu, ale dzięki temu wszyscy mamy szansę dokonywać właściwych wyborów żywieniowych i być świadomymi konsumentami!

 

„E” – CZY NALEŻY SIĘ ICH BAĆ?

Substancje oznaczone jako „E” z numerem to nic innego jak tzw. substancje dodatkowe dodawane do żywności. Substancji takich jest dużo. Można je podzielić ze względu na funkcję, którą mają pełnić.

I tak na przykład symbole:
• od E 100 do E 180 oznaczają barwniki,
• E 200 do E 279 to głównie środki konserwujące,
• E 300 do E 385 to przeciwutleniacze i inne,
• a substancje od E 400 do E 495 to środki zagęszczające.

Niektóre „E” są naturalne, jak na przykład kwas L-askorbionowy, czyli po prostu witamina C, zaś niektóre syntetyczne. Użycie substancji „E” jest kontrolowane, substancje te mają wyznaczone tzw. dopuszczalne dzienne spożycie (tak zwane ADI, z ang. Acceptable Daily Intake). Wszystko po to, by zmaksymalizować bezpieczeństwo dla konsumenta. Wspomniane ADI oznacza taką ilość substancji (wyrażoną w mg/kg masy ciała człowieka na dzień), która nie będzie stanowić zagrożenia dla zdrowia człowieka w przypadku codziennego pobrania jej ze wszystkich źródeł przez całe życie. Gdy pojawią się nowe doniesienia odnośnie do negatywnego oddziaływania danej substancji dodatkowej na organizm człowieka, to wtedy ogranicza się dodawanie jej do żywności bądź też zaprzestaje się jej używania.

Zostało stwierdzone, że niektóre barwniki, takie jak np. żółcień chinolinowa (E 104), wpływają na zachowanie dzieci poprzez zwiększenie ich aktywności oraz wpływ na koncentrację. Na etykietach produktów zawierających takie barwniki producent powinien umieścić informację o ich działaniu. U pewnych osób może wystąpić zjawisko nadwrażliwości na substancje dodatkowe. Niektóre substancje „E” mogą wywoływać alergię. Do takich potencjalnie alergizujących należą np. kwas benzoesowy (substancja konserwująca), glutaminian sodu (wzmacniacz smaku). Objawy, które może zaobserwować pacjent, to np. pokrzywka, napady duszności czy też intensyfikacja zmian w atopowym zapaleniu skóry.

Z założenia dodawanie dozwolonych substancji „E” jest bezpieczne dla konsumenta. Istnieją jednak badania, z których wynika, że spożycie niektórych z substancji dodatkowych jest zbyt duże. Konsumenci najbardziej boją się spożywania konserwantów dodawanych do żywności. Są one stosowane, żeby przedłużyć trwałość produktów poprzez zabezpieczenie ich przed drobnoustrojami i związanym z ich obecnością rozkładem. Usprawiedliwieniem dla stosowania chemicznych substancji konserwujących są głównie względy ekonomiczne. W dostępnych opracowaniach na ich temat wyróżnić można dwa stanowiska – część autorów uspokaja i zachęca do ich stosowania, natomiast inni zwracają uwagę na brak dowodów na to, że długotrwałe stosowanie substancji konserwujących nie będzie miało w przyszłości ujemnego wpływu na zdrowie konsumentów.

Pamiętać trzeba jednak, że aby dopuścić daną substancję konserwującą do stosowania w produktach żywnościowych, należy wykazać brak jej szkodliwości dla człowieka.

Przeczytaj także...

Comments are closed.